sobota, 11 października 2014

Przerwa !!!

Wszem i wobec ogłaszam dłuższą przerwę,
gdyż troszeczkę wena mi się skończyła i
 nie wiem ile to będzie trwało i czy ktokolwiek to czyta...

niedziela, 14 września 2014

019. Forever

 "Stąd nie da się uciec..."
Postanowiłam czekać. Może się coś wydarzy.
Z nudów zaczęłam przeszukiwać moje kieszenie. Chwilę później wyczułam coś w mojej prawej kieszeni. Był to telefon. Ujrzałam w tedy jakieś światełko w tunelu. Szybko wyłałam SMS do Nialla.

*Później*
*Niall*
Dostałem wiadomość od Al i szybko udało się ją namierzyć. Policja od razu udała się pod właściwy adres i odzyskała moją Al.
Gdy tylko mnie zobaczyła od razu przybiegła i ucałowała. Nie było jej może jeden dzień ,a ja się tak bardzo za nią stęskniłem.
Nigdy chyba nie czułem się tak zmęczony. Od razu poszliśmy spać.

*2 dni później*
*Alex*
Za tydzień są urodziny Nialla i postanowiłam zrobić mu niespodziankę.
Razem z chłopakami zrobiłam naradę. Zorganizjujemy mu imprezę. Szybko zabrałam się za planowanie. Jednak jedna rzecz mi troszeczkę przeszkadzała. Rano dostałam mdłości i nie najlepiej się czułam.
Zatrułam się czymś ?
Przez cały dzień postanowiłam myśleć jednak w łóżku.
Po południu ,gdy Niall z chłopakami byli jeszcze w studiu wpadła do mnie El.
-Cześć Al. Co jest ?
-Chyba się czymś się zatrułam.
-Jesteś pewna ? - uniosła jedną brew pytająco.
-Nie.
-Masz test i sprawdź - podała mi test ciążowy.
-Ok - zabrałam go i udałam się w stronę łazienki.
5 minut później wyszłam z pomieszczenia i powiedziałam :
-Mam nadzieję ,że Niall się ucieszy.
-Pozytywny ? - zapytał
-Tak jest.
Uśmiechnięta El pogratulowała mi jako pierwsza.

*Tydzień później*
Dziś Niall ma urodziny. Od rana trwały przygotowania ,w których pomogły mi El, Pezz i Dan ,gdyż mnie męczyły mdłości.
Chłopcy mieli wpaść troszeczkę wcześniej niż Horan. Wszystko było gotowe.
Równo o godzinie 17 do domu wszedł Niall.
Zaczęliśmy śpiewać mu 100 lat ,a on chyba nie mógł uwierzyć w to co się dzieje. Tak się robi niespodzianki.
Po krótkiej "przemowie" przyszedł czas na prezenty. Ustawił się cały stosik. Ja miałam niespodziankę specjalną. Podłam blondynowi małe niebieskie pudełeczko.
-Otwórz teraz - powiedziałam.
Otworzył opakowanie i wyciagnął karteczkę ,która dostałam od ginekologa z potwierdzeniem ciąży.
Niebieskooki spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
-To chyba mój najszczęśliwszy dzień w życiu - powiedział i przytulił mnie.

---------------------------------------
Tak więc Al z Niallem będą mieli dziecko.
Dalej zobaczymy jak to wyjdzie.

czwartek, 21 sierpnia 2014

Ogłoszenie !!

Nowy rozdział zostanie opublikowany w drugim tygodniu września.
 Powodem jest brak weny i czasu. Rozdziały będą pojawiać się co dwa tygodnie ,gdyż piszę dwa blogi.
 Za długie oczekiwanie bardzo przepraszam i postaram się teraz usprawnić dodawanie postów.

sobota, 2 sierpnia 2014

018. Confident

**Później**
Zmierzałam do miejsca ,w którym umówiłam się z bratem. Nie wiem czemu ,ale cały czas czułam ,że mnie ktoś śledzi. każdy krok był w tym wypadku dla mnie na wagę złota. Byłam coraz bliżej i bliżej ,ale wokół mnie rozchodziła się pewna nutka niepokoju. Wyszłam z ostatniej uliczki i już widziałam docelowe miejsce.
Wtem poczułam ogromny ból i później była tylko ciemność.

**Mat**
Spojrzałem na zegarek po raz chyba czwarty. Zbliżała się godzina spotkania. Coś jednak mnie zaniepokoiło. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem jak jakieś czarne BMW odjechał z piskiem opon. Na podjeździe widniała charakterystyczna torba Al. Wybiegłem z kawiarni i zacząłem przeszukiwać jej torebkę. Znalazlem notatnik ,w którym było napisane "Niall" ,a poniżej rząd cyfr numeru telefonu. Szybko wpisałem to w swój telefon i nacisnąłem zieloną słuchawkę. Po kilku sygnałach odezwał się głos chłopaka.
-Tak słucham ?
-Niall. Tu brat Alex. Al została porwana.
-Jak ?
-Jestem na Garden Street 87.
-Zaraz będę - powiedział tylko tyle i się rozłączył.
Czekałem przez 10 minut. Później przyjechał chłopak i wytłumaczyłem mu całą zaistniałą sytuację.  Oboje zaczęliśmy się niepokoić i "Młody" zadzwonił na policję.
Jako ,że zgłoszenie napłynęło od samego Nialla Horana policja zjawiła się w try miga.
Szybko złożyłem zeznania i rozpoczęły się poszukiwania.
Miałem nadzieję ,że szybko się odnajdzie. Cały czas podtrzymywałem Horana na duchu ,aż uświadomiłem sobie ,że muszę racać do domu ,gdyż praca czeka.

**Niall**
Byłem zaskoczony, załamany jak i pełen nadzieji.
Minęły 3 godziny ,a ja miałem dość całego czekania.
Każda minuta ,godzina przeciągała się w nieskończoność. Przy takim tępie zdaję obie sprawy ,ze jednak tak długi nie pociagnę. Co teraz ?

**Alex**
Ocknęłam się w jakimś pomiesczeniu. Powoli otwierałam oczy ,by przyzwyczaić je do światła. Kilka minut później lutrowałam każdy kąt pokoju pragnąc znaleźć tam wskazówkę odnośnie mojego miejsca pobytu. Znajdowałam się w niebieskim niezbyt dużym pokoiku. Jednynym źródłem światła była lampa stojąca obok biurka. Ujrzałam duże metalowe drzwi i cały czas zastanawiałam się jak uciec. Po dłuzszej chwili namysły stwierdziłam jedno "Stąd nie da się uciec..."


środa, 23 lipca 2014

Uwaga !!

Nie wiem kidy pojaw się następny rozdział ,bo mam zepsuty komputer. Postaram się jak najszybciej napisać nowy.
Dziś jest 4 rocznica powstania 1D ,więc musimy świętować.

piątek, 27 czerwca 2014

017. I love my Angel

-Może lepiej idź do domu i odpocznij.
-Daj spokój.
-Alex - Paul popatrzył się na mnie z powagą.
-No dobrze, dobrze, wpadnę jutro - ucałowałam Horana i wyszłam z sali.
Przed szpitalem stała zamówiona przeze mnie taksówka.
**Później**
Gdy przyszłam do domu zjadłam kanapkę i poszłam spać.
Obudziłam się rano i ujrzałam jedno nieodebrane połączenie od Nialla. Postanowiłam oddzwonić.
-Cześć kotek - powiedział Niall.
-Hejka.
-Za godzinę z chłopakami opuszczamy szpital i potrzebne mi są jakieś ubrania.
-Jasne za niedługo będę.
-Pa
Rozłączyłam się.
Poszłam w stronę garderoby i wybrałam dla Horana ubrania. Spakowałam je i udałam się w stronę kuchni ,skąd zabrałam jabłko. Pod domem czekała taksówka ,która zabrała mnie do szpitala.  25 minut później byłam w sali blondyn. Przywitał mnie całusem. Podałam mu ubrania i chłopak poszedł się przebrać.
10 minut później siedziałam wraz z chłopakami w aucie. Bardzo się cieszyli ,że mogą opuścić szpital.
Około godziny później siedziałam z blondynem przy telewizorze. Musieliśmy się nacieszyć sobą. Ja jednak musiałam spotkać się z Matem ,by wyjaśnić kilka spraw ,ale to dopiero po południu.
-Miałem się ciebie spytać o jedną rzecz - powiedział Niall.
-O co chodzi ? - zapytałam.
-Pamiętam jak obudziłem się po operacji i ty byłaś przy mnie. Był jednak mały szczegół. Na krześle na którym siedziałaś było zawieszone ubranie strażackie. Powiedziałaś mi wtedy ,że wszystko mi wyjaśnisz.
-Tak ,więc. Wszystko zaczęło się od mojego taty który był strażakiem.
-Był ? - zapytał zdziwiony.
-Zmarł przy akcji. Było to 15 lat temu. Właśnie wtedy postanowiłam zająć się tym zawodowo. Mój starszy brat Mat też nim został.
W dniu wypadku byłam  u niego w remizie i akurat dostali zgłoszenie. Chłopcy z jednostki zapropnowali bym z nimi jechała. Tak znalazłam się na miejscu waszego wypadku.
-Dlaczego nigdy mi nie powiedziałaś o tym ?
-Nigdy nie było okazji ,ale teraz już wiesz.
-Nawet nie wiesz jak jestem z ciebie dumny Al - powiedział blondyn,
-Naprawdę ? -zapytałam z niedowierzaniem nie dowierzałam słową chłopaka. Nie spodziewała się niczego od strony Horana. Byłam mocno zszokowana. Powoli układałam w głowie i analizowałam każde jego słowo. Kawałek po kawałku.Gdy wreszcie doszłam do końca jego wypowiedzi spojrzałam się w jego niebieskie tęczówki. Niall najpierw mnie przytulił ,a potem mocno i namiętnie pocałował.
-Nie bój się nie pozwolę ci odejść ...

~*~
Mamy i rozdział 17.
29.06 wyjeżdżam na obóz i rozdział pojawi się 18.07
Za utrydnienia przepraszam.

piątek, 13 czerwca 2014

016. But first

Postanowiłem obudzić moją księżniczkę. 
 -Hej piękna.
Otwarła oczka i popatrzyła na mnie z lekkim uśmiechem. Widziałem jej rozmazany makijaż. Pocałowałem ją choć zbytnio nie mogłem się ruszać. Piękną chwilę przerwał lekarz.
-Dzień dobry panie Horan. Dobrze ,że pan się obudził. Jak zdążyłeś pewnie zauważyć miał pan poważną operację kolana, która przebiegła pomyślnie. Jeśli wszystko pójdzie dobrze to trzeba będzie nosić specjalną opaskę na kolano przez trzy miesiące i przez dwa tygodnie uczęszczać na rehabilitację. W szpitalu zostanie pan rzez dwa dni.
-Dziękuje doktorze - powiedziałem.
-Naprawdę nie ma za co - odpowiedział - nie ma za co.
Po wyjściu lekarza zacząłem dokładniej lustrować pomieszczenie ,w którym się znajdowałem. Krzesło na ,którym siedziała Alex zakrywał mundur strażacki. Popatrzyłem na dziewczynę ,a ona powiedziała :
- Tak Nialler, to ja ciebie ratowałam z wypadku ,a reszta historii jest strasznie zakręcona ,więc opowiem ci ją jak wyjdziesz ze szpitala.
Do sali zapukał nieznany mi strażak.
-Zaraz wrócę - powiedziała Al.
I wyszła.

**P.O.V. Alex**
Do sali zapukał brat.Wyszłam razem z nim na korytarz.
-Jak tam ? - zapytał
-Z wszystkimi jest coraz lepiej. Za niedługo wyjdą ze szpitala.
-To dobrze. Może spotkamy się kiedyś ?
-Jasne.
-Masz mój numer - powiedział i podał karteczkę z rzędem cyfr.
-Do zobaczenia.
-Cześć.
Odszedł ku wyjściu ze szpitala.

 **P.O.V. Niall**
**Później**
-Al jedź do domu i odpocznij. Proszę - mówiłem chyba po raz setny.
-Nigdzie nie idę - zapierała się jak mogła.
Widziałem zmęczenie w jej oczach. Zabrałem ocalały telefon z szafki i napisałem SMS'a do naszego menadżera Paula. Mam nadzieję ,że zajmie się nią. Ja sobie poradzę. Po 15 minutach do sali wszedł Paul. Po cichu modliłem się by przekonał Al do pójścia do domu.
-Cześć Niall. Jak się czujesz ?
-Dobrze jest. Co z resztą - zapytałem.
-Są w dobrym stanie. Za dwa dni powinni wyjść.
-To dobrze.
-Alex ,a ty dobrze się czujesz - zapytał.
-Tak, tak .
-Może lepiej idź do domu i odpocznij.

~*~
Bam, bam, bam.
Rozdział 16 zrobiony. Prawie 1200 wyświetleń. Jestem wdzięczna.
I to by było na tyle. 
Dzięki.
Cześć i czołem.

czwartek, 29 maja 2014

015. Brutal but true

Na miejscu zastałam najbardziej nieoczekiwany widok. Był to samochód należący do chłopaków. Mój tok myślenia przekierowałam na to by pomóc im jak najlepiej i najszybciej. Podbiegłam do rozbitego pojazdu ,a reszta ekipy utorowała drogę do poszkodowanych. Cała piątka była nieprzytomna. W miarę możliwości i dostępu wykonałam swoje zadanie dość sprawnie. Po około 15 minutach karetki odjechały do najbliższego szpitala. Całą ekipą również udaliśmy się tam. Po przyjeździe od razu została pokierowana do pokoju lekarskiego.
-Dzień Dobry. Pani jest dziewczyną pana Nialla - zapytał lekarz.
-Tak to ja.
-Pan Horan jest w ciężkim stanie. Właśnie jest operowany.
-Dziękuje za informację.
-Jest operowany na bloku nr. 5.
-A co z resztą ??
-Pozostała czwórka jest w bardzo podobnym stanie.
-Do widzenia.
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrYGirtGO-XsABu6kg8NzVLE4U4d709RsxWiIRe5FxLz-FQe2HSMeD1dV64k4Aq5rEwPmEPxfQPOlsa8DruJ1ZvVNrQQQv5BxdeR8u8940aRsarGLZaEp1_mFqFlSQHppPaCefRJgH__ww/s1600/tumblr_ma96uza2lO1r2nqjxo1_500_large.gifOpuściłam pomieszczenie i udałam się w stronę wcześniej wskazanej poczekalni. Siedziałam jak na szpilkach.Wszystko dłużyło się niemiłosiernie. Sekundy jak minuty, minuty jak godziny.  W międzyczasie zadzwoniłam do najważniejszych osób ,by powiadomić ich o wypadku. Mają niedługo się zjawić. Niedługo później przyszła Perrie, Daniell i Eleonor. Popatrzyły na mnie z niedowierzaniem ,a po moim policzku spłynęła pojedyńcza łza. Dziewczyny usiadły obok mnie i przytuliły. Ze 2 godziny później z odpowiednich sal jak na zawołanie wyszła 5 lekarzy operujących chłopaków.
-Co z chłopakami ?? - zapytałyśmy jednocześnie.
-Stan ich jest ciężki ,ale stabilny. Pan Malik podczas operacji miał składany  nadgarstek - powiedział pierwszy.
-Stan pana Payne i Tomilsona jest równie ciężki ,ale wszystko się normuje. Przy operacji nastawialiśmy złamane nogi - mówili zgodnie drugi i trzeci.
-Pan Styles złamał rękę w łokciu. Ustawiliśmy ją - dopowiedział czwarty.
-Pan Horan miał pewne komplikacje podczas składania lewego kolana ,ale wszystko stabilizuje się - mówił piąty.
Opadłam na krzesło znajdujące się za mną. Chłopcy zostali przewiezieni do swoich sal. Weszłam do pomieszczenia ,w którym znajdował się Niall.
Miał on opatrunek na głowie i był podpięty do kilku aparatur. Patrzyłam na jego bladą twarz. Pocałowałam go w czoło ,a on zdawał uśmiechać się przez sen.
Niewiadome kiedy oddałam się w objęcia Morfeusza i zasnęłam trzymając rękę ukochanego.

** Perspektywa Niall'a **

Z trudem otworzyłem oczy i próbowałam zanalizować otoczenie ,w którym się znajduje. Przez moje ciało przeszła fala bólu. Wszystko bardzo bolało ,a w szczególności lewe kolano. Poczułem drobną dłoń ściskającą moją rękę. obejrzałem się i dostrzegłem śpiącą Alex. Wyglądała słodko. Chwilę później do sali weszła pielęgniarka.
-Dobrze ,że pan się obudził. Zaraz zawołam lekarza.
-A pozostali chłopacy ? - zapytałem.
-Wybudzili się już.
-Dziękuję za informację.
Postanowiłem obudzić moją księżniczkę ...

~*~
Kochani ,gdy zobaczyłam 1050 wyświetleń na tym blogu omal nie spadłam z krzesła !!
Teraz będziecie musieli czekać na rozdział najprawdopodobniej 2 tygodnie.
PRZEPRASZAM ZA UTRUDNIENIA !!

ZWIASTUN

Powstał zwiastun bloga. Pragnę podziękować stronce :
http://zwiastunowa-wyspa.blogspot.com/

W szczególności podziękowania należą się Selly ,która go wykonała. Piękny zwiastun.

Oceńcie go sami :
 

sobota, 17 maja 2014

014. I love you

Już po 2 godzinach po domu rozniósł się przyjemny zapach pizzy. Pierwszy zjawił się oczywiście wiecznie nienajedzony Niall.
-A co to za pyszności ?? - zapytał.
- Domowa pizza. Siadaj do stołu.
Usiadł i po kilku minutach zjawiła się reszta. Prawie przez godzinę wychwalali moje umiejętności kulinarne. Chwilę później postanowiłam pożegnać się z chłopakami i iść spać.
Godzinę później do pokoju wszedł Niall. Po krótkim pobycie w łazience dołączył do mnie i przytulił. Spokojnie oddałam się w objęcia snu.
Następnego dnia obudziłam się gdy blondyna nie było już w łóżku. Spojrzałam na telefon.


Ucieszyłam się jak małe dziecko. Przypomniałam sobie też ,że dzisiaj idę do mojego brata. Szybko wstałam i powędrowałam do mojej szafy w celu skompletowania odpowiedniego zestawu. Po długim namyśle wybrałam to . Zjadłam śniadanie i udałam się w stronę centrum Londynu. Gdy stanęłam przed odpowiednim budynkiem ogarnęły mnie pewne wątpliwości, duże wątpliwości.
Szybko jednak pozbierałam myśli i weszłam do środka. Nic się tam nie zmieniło. Wręcz niezauważalnie przemknęłam się do biura szefa. Był zdziwiony moją wizytą. Rozmawialiśmy przez dłuższą chwilę ,a później przez komunikator została nadana wiadomość : "Casey ktoś do ciebie."  Cała w nerwach udałam się do odpowiedniego miejsca. Kilka minut później pojawił się też mój brat. On również nie krył zaskoczenia moim widokiem. Po chwili jednak podszedł do mnie i mocno przytulił. Trwaliśmy tak przez chwilę. Nie wiedziałam co mam powiedzieć ,więc Matthew rozpoczął :
-Stęskniłem się za tobą.
-Ja też.
-Dlaczego zniknęłaś ??
-Naprawdę nie wiesz co się w domu działo ?? - zapytałam.
-Mama coś mi tam opowiadała.
-Niby co ci naopowiadała ??
-Mówiła ,że wszystko było dobrze i normalnie ,a ty z niewiadomych jej powodów uciekłaś.
Chciało mi się płakać. Potrafiła okłamać nawet swojego syna.
-Naprawdę tak ci powiedziała ?? Nie wiedziała ?? To ,że się nade mną znęcała, dołowała ?? Naprawdę ? - rozkleiłam się.
Mat zachował się jak przystało i mnie przytulił.
-Nie wiedziałem. To może przez to ,że nie mieszkałem z wami. A teraz cicho... Uspokój się ... - mówił łagodnie.
Około 10 minut później doprowadziłam moją psychikę do porządku. Mat postanowił powiadomić resztę o moim przybyciu. Większość znała mnie od kiedyś. Zostałam bardzo ciepło powitana ponownie.
Chwilę później odezwał się komunikator : "Wozy 3 i 51 wyjazd do wypadku samochodowego przy Heavenly street 213".
 Ta nazwa coś mi mówiła.
-Jedziesz z nami ?? - zapytał pośpiesznie brat.
-Jasne - dostałam swoje "stare" umundurowanie. Długa historia.
Szybko się przebrałam i wyruszyliśmy w drogę.
Na miejscu zastałam najbardziej nieoczekiwany widok. Był to samochód ...

~*~

niedziela, 4 maja 2014

013. Angel

W domu opadłam na łóżko i zasnęła. Dziękuje ,że chłopcy nie obudzili mnie. Z krainy Morfeusza wyrwało mnie ciche śpiewanie na dwieście dziesięć procent Nialla. Śpiewał mi do ucha piosenkę "You and I". Obróciłam się w stronę chłopaka.
-Kochanie czas wstawać. Jest już 11 - powiedział Horan.
-OK. Dziś idę na zakupy.
-To nie będziesz się nudzić ,bo z chłopakami lecimy do studia. Będziemy około 16.
-Rozumiem.
Ucałowałam ponownie chłopaka i poszłam do łazienki. Po zakończonych "obrzędach" porannej toalety zeszłam na dół w celu skonsumowania śniadania. W kuchni zebrała się reszta i również jedli jakiś posiłek.
15 minut później chłopcy pojechali do studia nagraniowego. Nie czekając długo założyłam ten zestaw. Wybrałam się na zakupy do centrum handlowego położonego w sercu Londynu. Kiedy stałam na parkingu przed wejściem moją uwagę przykuł czarno-zielony kawasaki ninja prowadzony przez dziewczynę ,która kogoś mi przypominała. Kilka minut później podeszła do mnie i w końcu uświadomiłam sobie kim ona jest.
-Cześć Alex !! - przywitała mnie radośnie Olivia.
-Hejka Ol.
Olivia to moja bardzo zakręcona kuzynka. Bardzo ją lubiłam.
-Co ty tu robisz ?? - zapytała.
-Przyszłam na zakupy. A ty ??
-Ja też. Chodź do środka pogadamy w kawiarni.
-Oki.
Weszłyśmy do środka i udałyśmy się do kafejki. Spędziłyśmy tam z godzinę. Wymieniliśmy ze sobą numery telefonów.
-Olivia mam pytanie.
-Słucham.
-Masz jakiś kontakt z Matem ??
-Oczywiście.
-Muszę się z nim spotkać.
-Racja. Jutro jest w pracy więc przejdź się do niego.
-Chyba tak zrobię.
Po kolejnej wymianie zdań ruszyłyśmy na zakupy.
Do domu  wróciłam około godziny 16 tuż po chłopakach.
-Cześć chłopcy ! Zmęczeni ? - zapytałam.
Patrząc na całą piątkę stwierdziłam ,że są wręcz wykończeni.
-Przygotuję kolację.
Popatrzyli na mnie z nadzieją i rozeszli się do swoich pokojów. To będzie mega wyzwanie. Po szybkim namyśle zdecydowałam się ,że przygotuję domową pizze. Już po 2 godzinach po domu rozniósł się przyjemny zapach ...

 ~*~
Ro było takie zapoznanie z Olivią i poznacie już niedługo brata Alex. 
CO SĄDZICIE ???

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

012. Think

Przed wyjściem musiałam ogarnąć swój wygląd. Przegrzebując szafę znalazłam ten zestaw. Włosy zawiązałam w luźny kok i wyszłam do garażu ,by odnaleźć auto ,które pożyczył mi Niall.
30 minut później stałam przy recepcji docelowego szpitala. Tam zostałam pokierowana w do odpowiedniej sali. Leżała tam ta dziewczyna ,która zdawała się uśmiechnąć na mój widok.
-Cześć. Przyszłam cię odwiedzić i przekazać prezent od chłopaków - powiedziałam
-Hej. Jaki prezent ?? - zapytała zdziwiona.
-Specjalne autografy dla ciebie od chłopców.
-Dzięki wielkie.
Przebywałam tam dobre 4 godziny. Gdy zbierałam się do wyjścia na korytarzu zaczepiła mnie mała dziewczynka około 7-8 lat - najwidoczniej pacjentka.
-Przepraszam ,że przeszkadzam pani ,ale chciałabym się o coś zapytać.
 -Tak słucham.
-Pani jest dziewczyną Niall'a z One Direction ?
-Tak.
-Miałabym  prośbę.  Chodzi o to ,że ja jestem fanką chłopców ,a nie mogę ruszyć się nawet ze szpitala na koncert.
-Rozumiem. A dużo jest jeszcze fanek chłopców w tym szpitalu ?
-Hmmm ... Pół szpitala licząc.
-Łał. Zobaczę co da się zrobić. Do zobaczenia.
Wyszłam z kilkoma pomysłami w głowie. Trzeba coś zrobić. Dojechałam do domu i zastałam chłopaków w ogrodzie grających w piłkę.
-Hejka. Mam sprawę - nikt nie zauważył mojej obecności.
Cała piątka była zbyt zajęta grą w piłkę. Zayn i Harry przegrywali z Lou i Niall'em. Całe towarzystwo nadzorował sędzia Liam.
 Zagwizdałam i momentalnie wszyscy zwrócili uwagę na mnie.
-Cześć wam po raz drugi. Mam sprawę.
-Słuchamy.
-No ,więc... Dałoby się zorganizować koncert dla waszych fanów w szpitalu ??
Stanęli jak wryci. Takie to dziwne ?? Chłopcy głowili się i drapali po głowach przez chwilę ,aż Li wpadł na genialny pomysł i zatelefonował do Paula. Zuch chłopak.
Ta rozmowa przeciągnęła się do 30 minut. Gdy zakończyła się zapytałam Liama.
-I jak ??
-Za dwa dni możemy tam jechać.
Rzuciłam się chłopakowi na szyję i ucałowałam w policzek.
-Ej robię się zazdrosny !! - zaprotestował Niall
Podeszłam do niego i ucałowałam namiętnie.
-Lepiej ?? - zapytałam.
-Od razu - ukazał rząd bielutkich zębów.
 -Jeszcze jedno - przypomniał Liam.
-Słucham
-Masz się zająć sprawami związanymi z wyborem piosenek i "ogarnięciem" tych dzieciaków.
-Rozumiem. OK.

** Dwa dni później **
Wszystko zostało zapięte na ostatni guzik. Stresowałam się jak na występie ,w którym ja uczestniczyłam. Przez dwa dni udało mi się przeprowadzić głosowanie fanów z ów szpitala na piosenki ,które mają zaśpiewać chłopcy. Na mini koncercie wykonają utwory takie jak :
-Best Song Ever
-C'mon C'mon
-Kiss You
-Little Things
-Midnight Memories
-Happily
-Strong
-You & I
-Story Of My Life
 Siedziałam za kulisami w oczekiwaniu na chłopaków. Około 15 minut później wpadli za kulisy. Chwilę później odbyła się próba dźwiękowa i piątka była gotowa. Przed sceną zgromadziło się  około 100 fanów. Zabrałam mikrofon i wyszłam ,by przywitać publiczność. Było też mnóstwo reporterów. Opowiedziałam krótko na czym rzecz polega i zeszłam za kulisy.
**Kilka godzin później **
Cały koncert uważam za udany. Wszystko poszło po mojej myśli i zakończyło sukcesem ....

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

011. Forever together

Dziś wracamy do Anglii. Smutno mi wyjeżdżać.
Dokończyłam pakowanie walizek i ruszyliśmy na lotnisko. Po odprawie poszliśmy do samolotu. Szybko zasnęłam w objęciach Niall'a.

** Kilka godzin później**

-Kochanie wstawaj. Lądujemy - powiedział blondyn
-Mhm...  Zaraz.
Niechętnie wyrwałam się z objęć Morfeusza. Trudno. Pośpię sobie później. Wysiedliśmy z maszyny i powędrowaliśmy w stronę auta. Fanek było mnóstwo.  Przejechaliśmy wśród tłumów i  zajechaliśmy pod wspólny dom chłopaków. Zebraliśmy się w salonie i Paul zaczął objaśniać plan koncertu zamykającego całą trasę. Przysłuchiwałam się tej rozmowie przez dłuższą chwilę i postanowiłam ,że pójdę się przebrać. Przecież trzeba jakoś wyglądać ? Długo lamentowałam  w co się ubrać ,aż w końcu zdecydowałam się na ten zestaw.
Zrobiłam sobie szybki prysznic, wysuszyłam włosy i umalowałam się. Gdy wychodziłam właśnie gotowa Niall wszedł do pokoju.
-Mrrr...
-Daj spokój.
-Tak pięknej kobiecie.
-Na przykład tak. Zbieraj się na koncert lepiej.
-Już się robi.
Znikł za drzwiami łazienki. Po około 15 minutach wyszedł czysty i pachnący. Takiego właśnie kocham. Złapał mnie za ręke i udaliśmy się w stronę samochodu w którym znajdowali się już chłopcy. Droga nie była jakaś szczególne długa ,dlatego na miejscu byliśmy 25 minut później. Jak zwykle rozsiadłam się na kanapie za kulisami i dołączyłam do dyskusji toczącej się między Pezz, Daniell i El. Dyskusja toczyła się na temat : "Jaka marka jest lepsza ? Dior czy House". Trwało to dość długo. Odłączyłam się od wesołej gromadki i postanowiłam obejrzeć koncert. To wyglądało na bardzo interesujące widowisko. Wszyscy zebrani byli bardzo zachwyceni. Chłopcy muszą to lubić. Dawanie komuś radości, spełnienie marzeń. Z zamyślenia wyrwał mnie głos Liama ,który dochodził ze sceny.
-Dziękujemy. Grało dla was One Direction !!
Chłopcy zbiegli ze sceny. Ich uśmiechy wyrażały więcej niż tysiąc słów.
-Dobra robota chłopcy - powiedział Paul.
-To było cudowne widowisko - dodałam.
-Oglądałaś ?? - zapytał zdziwiony Niall
-No tak. Jakoś nie rajcuje mnie pogadanka na temat zakupów.
-I za to Cię kocham Al.
Pocałował mnie w usta. Po przyjęciu gratulacji przyszedł czas na spotkania z fanami. Za kulisy wchodziły różne osoby. Starsze, młodsze, małe, duże. Moją uwagę przykuła dziewczyna lat około 17. Była blada ,ale nie dawało po sobie tego poznać. Przyglądałam się jej uważnie. Po 10 minutach ów nastolatka upadła na podłogę. Szybko podbiegłam do poszkodowanej i wykonałam (mówiąc w skrócie) manewry medyczne. Niedługo później dziewczyna zaczęła odzyskiwać przytomność i dojechała karetka. Opisałam ratownikowi co się stało i w spokoju oddaliłam się na kanapę za kulisami. Około godziny później mogliśmy wracać. W samochodzie byłam "sensacją". No cóż...
-Skąd wiedziałaś co zrobić ?? - zapytali chłopcy.
-Tajemnica.
I na tym ucięła się nasza pogawędka. W domu gdy leżeliśmy z Niallem już w łóżku blondyn ponownie zapytał :
-Skąd wiedziałaś jak pomóc tej dziewczynie ?
-Długa historia.
-Proszę powiedz.
-Jutro wyjaśnię. Jestem już zmęczona.
Kolejnego dnia przy śniadaniu byłam zmuszona wszystko wyjaśnić.
- Więc... Podstaw ratownictwa medycznego nauczyłam się od mojego brata ...
-Brata ?? - zapytali zdziwieni.
-Tak brata. Ma na imię Matthew i jest strażakiem tutaj w Londynie. Po moim zniknięciu z domu nie kontaktowaliśmy się ze sobą. Wracając. On nauczył mnie wszystkiego ,a tą dziewczynę obserwowałam od momentu wejścia jej za kulisy. Dziś mam zamiar ją odwiedzić.
Po mojej długiej przemowie widać było ,że chłopakom opadły szczęki. Dokończyłam śniadanie i poszłam się przygotować.

-------------------------------------------------------------------------------------------------
Nowy rozdział. Najdłuższy ze wszystkich. 
PODOBA SIĘ ??

czwartek, 17 kwietnia 2014

BOHATEROWIE II

Najwyższy czas wprowadzić nowych i odkurzyć starych bohaterów tego bloga.




Alex Casey (Gonzalez)- {Barbara Palvin} - drugie nazwisko [Gonzalez] Alex odziedziczyła po swoim biologicznym ojcu. Lat 20. Bardzo ładna i miła osoba. Zostawiła za sobą sprawy których jeszcze nie zakończyła.




Niall Horan - lat 21. Miły chłopak pochodzący z Irlandii. 1/5 zespołu One Direction. Zakochał się w Alex od pierwszego wejrzenia i wierzy ,że to jest miłość do końca życia.











 Członkowie zespołu One Direction :
Harry Styles 
Zayn Malik 
Louis Tomilson
Liam Payne


 

 

 

Matthew Casey - {Jesse Spencer} - Strażak porucznik i dowódca Wozu 81. Brat Alex. Jest rozważnym strażakiem i budzi respekt wśród swoich kolegów ,ale też jest nieustępliwy. Lat 27.

Porucznik i dowódca Wozu 81. Jest rozważnym strażakiem i budzi respekt kolegów, ale jego nieustępliwość sprawia, że często jest pozostawiony samemu sobie.

Czytaj więcej na http://www.swiatseriali.pl/seriale/chicago-fire-1056/poznajcie-bohaterow-chicago-fire-zdjecie,iId,1271259,iAId,96908?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefoxpo
Porucznik i dowódca Wozu 81. Jest rozważnym strażakiem i budzi respekt kolegów, ale jego nieustępliwość sprawia, że często jest pozostawiony samemu sobie.

Czytaj więcej na http://www.swiatseriali.pl/seriale/chicago-fire-1056/poznajcie-bohaterow-chicago-fire-zdjecie,iId,1271259,iAId,96908?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Porucznik i dowódca Wozu 81. Jest rozważnym strażakiem i budzi respekt kolegów, ale jego nieustępliwość sprawia, że często jest pozostawiony samemu sobie.

Czytaj więcej na http://www.swiatseriali.pl/seriale/chicago-fire-1056/poznajcie-bohaterow-chicago-fire-zdjecie,iId,1271259,iAId,96908?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox








Obsada remizy :
 - Kelly Severide
 -Wallace Boden
 - Gabriela Dowson
 - Leslie Shay
 I inni...





Olivia Fox -{Katy Perry} Lat 25. Kuzynka Alex. Zawsze uśmiechnięta i zwariowana dziewczyna. Posiada swój motocykl. Prowadzi własną dobrze prosperującą firmę.









-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-

Wszystko będzie wprowadzane powoli i po drodze się wyjaśni.
Pewnie zastanawiacie się o co chodzi z poruszeniem wątku o straży pożarnej ??
 Jest nawiązanie do kolejnych wydarzeń w tej całej historii i znajdzie to bliższy sens w kolejnych rozdziałach.


piątek, 11 kwietnia 2014

010. Love and fight

** 5 miesięcy później **
No, cóż razem z Niall'em wszystko sobie wyjaśniliśmy i zrozumieliśmy. "Trzeba coś stracić ,by później to docenić". Od 2 dni jesteśmy w Paryżu z okazji trasy koncertowej chłopców. Dziś wieczorem razem z Niall'em idziemy na kolację gdzieś tam. Dobra nie oszukujmy się Horan powiedział ,że będzie kolacja i tyle. Teraz doszłam do wniosku ,że nie mam się w co ubrać. Muszę zrobić dobre zakupy we Francji. Tak jak postanowiłam przez 3 godziny szukałam odpowiedniej kreacji na tą okazję. Po bardzo długich poszukiwaniach znalazłam to . Do tego dobrałam jeszcze dodatki i mogłam wracać do domu.

W domu wzięłam długą kąpiel. Później wysuszyłam się i niezbyt mocno umalowała zostawiając rozpuszczone włosy. Całość bardzo przypadła mi do gustu. Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.

















Uśmiech mimowolnie nasunął ni się na twarz. Tak bardzo go kocham. Dopuściłam się ostatnich poprawek i zeszłam do salonu ,w którym czekał równie dobrze wystrojony Niall. I w tym momencie zakochałam się w moim blondynku. Wreszcie wszystko zaczyna wracać do normy.
-Świetnie wyglądasz Alex .
-Ty również. Chodźmy. Niespodzianka czeka.
-Nie mogę się doczekać.
Wychodząc złapaliśmy się za ręce. Z tym gestem przez moją głowę przeszły wszystkie wspomnienia z naszej miłości ; od spotkania w parku ,aż do teraz. W duchu uśmiechnęłam się na samą myśl o tym.
15 minut jechaliśmy do punktu X. Zatrzymaliśmy się i Niall zawiązał mi oczy chustką. Droga do przejścia dłużyła mi się w nieskończoność.
-Daleko jeszcze ??
-Poczekaj 5 minut Kochanie. Poczekaj.
-No dobra.
Nie lubię chodzić na oślep. To wydaje się dziwne.
Po upragnionych 5 minutach Horan odsłonił mi oczy. Dopiero wtedy zrozumiałam ,że znajdujemy się na szczycie wieży Eiffla. Bez chwili wachania rzuciłam się chłopakowi na szyję.
-Dziękuje Niall'er.
-Czego się nie robi dla ukochanej.
Ucałowałam chłopaka i dopiero po ochłonięciu zaczęłam analizować otoczenie. Pośrodku znajdował się stoli ze świecami i jedzeniem. W oddali rozciągała się panorama Paryża. Blondyn gestem zaprosił mnie do stolika. Zapowiada się ciekawy wieczór ...

-----------------------------------------------
Co sądzicie ? Rozdział dłuższy i tak sądzę ,że mój styl pisania się zmienia.

niedziela, 30 marca 2014

009. Apology is enough for me


 Przeczytaj notkę pod rozdziałem !!
 ----------------------------


** Perspektywa Alex **

Od rozstania z Niall'em minął równy rok. Nie zapomniałam o tych zdarzeniach. Czas podobno leczy rany, ale to było coś więcej. On uratował mnie od samobójstwa, pokazał świat, pokochał. Dziś z moją kuzynką Magdą idziemy do jakiegoś klubu ,bo ktoś tam gra koncert. Ubrałam się ten zestaw i zeszłam do przedpokoju ,gdzie czekała na mnie Mag. Czeka nas 4 godzinna droga.

** Perspektywa Niall'a **

Polska. Teraz ten kraj źle mi się kojarzy. Z Al nie miałem żadnego kontaktu. Bardzo za nią tęsknie.
-Proszę zapiąć pasy, zaraz lądujemy - usłyszałem głos stewardessy
-Niall tęsknisz za nią ? - zapytał Liam
-Nawet nie wiesz jak bardzo !!
-To walcz !
Dało mi to do myślenia. Muszę ją odnaleźć.
Kilka godzin później miał rozpocząć się koncert. Pewnymi krokami wkroczyliśmy na scenę i rozpoczęło się show.

** Perspektywa Al **

 Na miejscu zdałam sobie sprawę ,że to koncert chłopców z 1D. Jednak nie było odwrotu i zostałam. Spróbuje się świetnie bawić ,a później rozliczę się z kuzynką. 
Na scenę wbiegli chłopcy. Horan chyba zauważył moją obecność. "Teraz o tym nie myśl" - mówił mój głos w podświadomości. Tak właśnie zrobię.


** Niall **

Nie wiedziałem m,że Alex jest na naszym koncercie. Li uśmiechnął się do mnie co zdradzało ,że maczał w tym palce ,ale to później. Muszę teraz dać z siebie wszystko.
Po koncercie za pozwoleniem ekipy pobiegłem szukać dziewczyny. Moja zagubiona szybko się znalazła.
-Al !! - zawołałem
-Niall !? 
-Posłuchaj mnie. Chcę ,żebyś do mnie wróciła i było jak przed tamtą historią ,ale nie wiem jak to zrobić.
-Po porostu przeproś.
-Alex przepraszam Cię za wszystko co się wydarzyło. Proszę wróć.
-Ja ciebie też kocham Niall.
Nasze usta złączyły się w pocałunku z dodatkiem deszczu.
-Wybaczasz mi ?
-Jasne.
-Wracajmy do środka ,bo jeszcze bardziej zmokniemy.

 NIGDY NIE CZUŁEM SIĘ SZCZĘŚLIWSZY !!

-------------------
Pojawiła się opcja dodawania komentarzy anonimowo ,więc liczę na opinię z waszej strony.
CZYTASZ - KOMENTUJ

niedziela, 23 marca 2014

008. Exit część II

 ** Perspektywa Niall'a **
Schody po prostu się zapadły.
Później wszystko działo się strasznie szybko. Krzyki, syreny karetek. Zostałem przewieziony do jakiegoś szpitala ,bo coś stało mi się z ręką. Po zaopatrzeniu jak się okazało złamania zapytałem lekarzy gdzie jest Alex. Dobrze ,że umieli mówić po angielsku. Doktor wskazał mi odpowiednią salę. Postanowiłem wejść i się nią zobaczyć. Gdy ją zobaczyłem po policzku zaczęły mi ściekać łzy. Była podłączona do różnych aparatur, nieprzytomna. Po kilku chwilach postanowiłem się dowiedzieć co z moją Alex. Okazało się ,że miała krwotok wewnętrzny i kilka innych złych objawów. Usiadłem na korytarzu i czekałem. 15 minut później do szpitala wbiegli chłopcy.
-Co z Al - zapytali
-Nie za ciekawie - odpowiedziałem.
A to wszystko moja wina. Gdyby nie ta dziewczyna nie doszłoby do tej sytuacji. Nawaliłem na całej lini. Z rozmyślań wyrwał mnie Liam:
-Alex się obudziła. Chcesz do niej wejść?
-Ja ..
-... spróbuj.
Pozbierałem myśli i weszłem do sali. W pierwszej chwili dziewczyna zdawała się traktować mnie jak powietrze. Nie mogłem wydusić słowa. Po kilku mniutach poczułem ,że muszę jej wszystko wyjaśnić.
-Alex chciałem przeprosić...
-Za co ? Wybrałeś sobie jakiś plastik do obmacywania. Wyjdź !!!
-Ale Alex...
-Po prostu wyjdź i zostaw mnie w spokoju.
-Al..
-Proszę odejdź.
Nie miałem siły kłócić się z dziewczyną. Nie dałem rady. Ponownie usiadłem na krześle, schowałem twarz w dłoniach i się rozpłakałem jak małe dziecko. Chłopcy próbowali mnie pocieszać ,lecz ich starania poszły na marne.
Nawet nie zauważyłem kiedy znalazłem się w hotelu.

** Perspektywa Alex **
[...]
-Proszę odejdż.
Niall wyszedł z sali ,a ja zaczęłam płakać w poduszkę.
-Wszystko dobrze ? - zapytała pielęgniarka
-Nie ! Wszystko się wali !
Chwilę później przyszedł lekarz i podał mi coś na uspokojenie.

** 1 miesiąc później **
 Niedawno wyszłam ze szpitala i postanowiłam zamieszkać u kuzynki która mieszka w okolicach Krakowa.
Horan nie przyszedł już więcej. Naprawdę teraz muszę poukładać sobie życie od początku ,ale z jedną rzeczą jest problem. Ja nadal kocham Niall'a. To trudne ,ale muszę zapomnieć ...



------------------------------------------------------------------
I tak oto powróciłam do pisania. Rozdział dłuższy. Mam nadzieję ,że wam się spodoba.
+ Liczę na komentarze ...

sobota, 8 marca 2014

KOCHANI !!


Z okazji Dnia Kobiet życzę wam wszystkiego co najlepsze;
Dużo zdrówka i radości 
niech u was w domu
całe One Direction zagości
Niech przyniosą bukiet róż
i życzą wszystkiego co najlepsze .

-------------
Wiem. Marny ze mnie poeta ,ale co tam. 
Dziękuje pięknie za 367 wyświetleń.
Mam nadzieję ,że czytacie.
=)

czwartek, 6 marca 2014

007. Exit część I

Rozpoczęła się noc na którą czekało tysiące Directionerek. Pewna siebie ruszyłam na scenę i przywitałam wszystkich.
-Polska !!! Jak się macie ??
Widać było ,że publiczność była rozemocjowana.
5 minut później na scenę wkroczyli chłopcy. To pierwszy ich koncert tutaj.
Po koncercie wymyślili ,by iść do klubu. No OK. Jednak poczułam ,że coś się wydarzy. Pokręciłam głową w celu rozwiania czarnych myśli i przebrałam się w   http://www.stylomierz.pl/obrazki/styles/201005/na-impreze-sukienki 7841db559bd7060/b_zestaw_na_impreze__54592.jpg
30 minut później siedzieliśmy już w klubie. Kilka godzin później Horan zniknął w ubikacji. Postanowiłam go odszukać. Weszłam do męskiej ubikacji i zobaczyłam Niall'a obściskującego się z jakimś "plastikiem".
-Jak możesz ?!
-Alex daj się wytłumaczyć...
-Nie. Zniszczyłeś wszystko.
Szybko wyszłam i skierowałam się w stronę schodów. Byłam już w połowie drogi gdy straciłam grunt pod nogami. Później nastała ciemność.

***-Perspektywa Niall'a-***

Biegłem za nią. Nagle ...

-------------------
Krótka zapowiedź tego co się wydarzy =)


niedziela, 23 lutego 2014

006. Are you okay?

Przeczytajcie notkę pod rozdziałem !!
---------------------------------
Była to piękna ,a zarazem mordercza dla mnie noc. Pod dwoma względami koncert i cudowna noc z Niallem.
Rano niezmiernie się męczyłam ,by wstać. Otworzyłam drzwi z pewnym oporem. Ciekawe dlaczego ??
Zobaczyłam czwórkę leżącą na ziemi.
-Przepraszam bardzo ,ale wy tu czego ??
-Nic tylko leżymy na tym mięciutkim dywanie.
-Jasne...
Zaczęliśmy się śmiać. Potem ruszyłam w stronę kuchni i zrobiłam naleśniki. Jakieś 10 minut później przyszedł "wymiętoszony" Niall. Po zjedzeniu śniadania powędrowałam do pokoju i ubrałam się w  http://static.faslook.com/cache/99/ab/99ab2ea99c4d34bd2007dcfdd308a88c.jpg
Gdy zeszłam chłopców już nie było. Została karteczka

 "Będziemy po południu ,a później koncert Xx Niall xX "

Ruszyłam na miasto zahaczając o różne sklepy. Cały dzień minął w zastraszającym tępie. Cieszyłam się gdy na koncercie siedziałam za kulisami. Całe szczęście ,że perkusista dojechał. To ostatni dzień chłopców w kraju. Nie będzie ich długo. 

*** 1 miesiąc później ***

Minął dopiero miesiąc ,a ja już strasznie tęsknie. Trzeba sobie jakoś radzić. Z Niallem co wieczór rozmawiam przez internet.
-Może przylecisz do nas. Za dwa dni będziemy w Polsce.
-Z miłą chęcią.
Po wyłączeniu laptopa od razu zabrałam się za pakowanie.
Tak oto dwa dni później wylądowałam w Polsce. Zawsze lubiłam ten kraj. Moi dziadkowie tutaj mieszkali. Fajne wspomnienia. Tak więc wracając zameldowałam się w hotelu chłopaków i postanowiłam zaczekać na nich. Po około godzinie wpadli wszyscy.
-Hej, hej , hello wszystkim.
-Cześć Alex.
Do pokoju przyszedł Paul.
-No dobra godzina przerwy ,a później grzejemy na koncert.
Jedna godzina, jak to godzina minęła szybko. Przed halą koncertową było mnóstwo fanów, Directionerek i innych reporterów bądź gapiów. Z tego wszystkiego zaczęłam po cichu jakąś piosenkę w języku Polskim.
-Po jakiemu ty tam coś podśpiewujesz tą piosenkę ?? - zapytali
-W języku Polskim.
-To nas zapowiesz przed koncertem.
Strzeliłam minę typu WHAT ??
-Dobra.
Na początek nastąpiła krótka próba dźwiękowa. Po tym przerwa. Zapowiada się powtórka z rozrywki ....

=================================================================
Bardzo was proszę o komentowanie postów bo nie wiem czy mam kontynuować tą opowieść. 
Rozdziały będą pojawiać się co tydzień z racji nawału nauki. Przepraszam was za to. =(

środa, 12 lutego 2014

005. A supposedly faith works wonders.

Zabrałam się za przeszukiwanie szafy. Zadzwoniłam do Nialla.
-Hej kotek. Mam problem ,bo nie wiem w co się ubrać.
-Mam pomysł wyśle ci numer do Perri dziewczyny Zayna i ona tobie pomoże.
-Spoko. Pa.
Po około 5 minutach dostałam numer i od razu go wybrałam.
-Cześć Pezz tu Alex dziewczyna Nialla.
-O hej. Zostałam uprzedzona ,że zadzwonisz. A ,więc jaki jest problem ??
-Nie mam w co się ubrać na koncert chłopaków .
-Zaraz u ciebie będę i pójdziemy na miasto.
-Ok.
Szybko wskoczyłam w jakieś ciuchy https://www.google.pl/search?q=zestaw+wyj%C5%9Bciowy&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=HRT2UtbxOM2y7Ab-nIG4DA&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1920&bih=988#q=zestawy+ciuch%C3%B3w&tbm=isch&facrc=_&imgdii=_&imgrc=OSUh-oITKS2y4M%253A%3BQUs05TyVV6cfnM%3Bhttp%253A%252F%252Fwd8.photoblog.pl%252Fnp4%252F201201%252F02%252F113935887.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fcassie-ins.blogspot.com%252F2012_03_01_archive.html%3B500%3B500

Zeszłam na dół gdzie czekała na mnie Perri z dwiema dziewczynami.
-Hejka.
-Cześć Al. Przedstawiam ci Eleonor-Elkę dziewczynę Louisa i Daniell-Dan dziewczynę Liama.
-Witam jestem Alex-Al dziewczyna Nialla.
-Dobra chodźmy samochód czeka.
W centrum handlowym było śmiechu co niemiara. Odwiedziłyśmy dużoooo sklepów, kosmetyczkę.
Na ubranie po długich naradach wybrałam takie http://www.konkursweb.pl/wp-content/uploads/2012/03/na-randke-704758xl.jpg
W domu pojawiłam się o godzinie 16. Szybko zjadłam obiad i poszłam się przygotować ,a zaczęłam od kąpieli. Później umalowałam się i nałożyłam kupione ciuchy ,a włosy zaczesałam tak  http://www.milionkobiet.pl/files/2011_12/221f3d08daa0ccb1ab35efdfdf0580e_7a330d.jpg
Chwilę później do domu wpadli chłopcy.Szybko się przebrali i razem pojechaliśmy na koncert.
Na miejscu jak to powiedział Paul :
-Perkusista Max złamał sobie rękę. Przed chwilą dostaliśmy wiadomość.
-I co teraz ??
-Zastępca nie dojedzie na czas.
-Może ja pomogę ? - odzewałam się
-Umiesz grać na perkusji ??
-Tak.
-Za 15 minut próba to pokażesz co umiesz.
Chłopcy patrzyli na mnie ze zdziwieniem.
-Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiecie - zaśmiałam się.
Louis podał mi teksty.
-Dzięki. Mogę przetestować perkusje ?
-Jasne chodź.
Weszłam na wielką scenę. Przerosło to nawet obrazy z mojej wyobraźni. Popatrzyłam w kartki mi podane i zaczęłam grać. Cała 5 stała jak wryta. Poczułam się wręcz wyróżniona. Po 10 minutach na scenę weszli gitarzyści i reszta obsady koncertowej.  Zaczęła się próba. Wszystko poszło dobrze.
-30 minut przerwy ,a później koncert - zawołał Paul
Poszliśmy za kulisy. Niall podszedł do mnie i pocałował.
-Nieźle się spisałaś kotku.
-Dziękuje.
Przed koncertem siedzieliśmy za kulisami i dużo gadaliśmy.
-Dobra ludzie koncert czeka - zawołał ktoś z obsługi
Zajęłam miejsce koło mojego sprzętu.
3...
2...
1...
Rozpoczęło się to o czym marzyłam.
Podobno wiara czyni cuda. W moim przypadku TAK ...

----------------------------------------------------
Co sądzicie?? Komentarze dają mi kopa do pisania ,więc liczę na was =)

piątek, 7 lutego 2014

004. Do not hurry me to the other world ...

**-Perspektywa Alex-**

Czekanie na chłopaka wydawało się dla mnie wiecznością. Ni z tego ,ni z owego do sali wpadł Niall.
-Niall !!
-Alex wreszcie sie obudziłaś !
-Ja was zostawiam pogadajcie sobie - powiedział Hazz
-Ok
Harry wyszedł.
-Kochanie już myślałem ,że cię stracę ...
-Tak szybko daj spokój. Nie spieszno mi na tamten świat...
Oboje się zaśmialiśmy.
-Kiedy wychodzisz ??
-Jeszcze nie wiem.
Lekarz jakby czytając w myślach wszedł do sali.
-Dzień dobry Alex. Cześć Niall.
Troszkę sie zdziwiłam.
-Cześć wujku. Co z Al ??
To wszystko teraz wyjaśnia.
-Jej stan znacznie się teraz poprawił. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem wyjdzie za jakieś 3 dni.
-Dziękujemy..
-Nie mace za co 
I wyszedł.

** 3 dni później **

Ledwo wytrzymałam w szpitalu. Tak strasznie mnie korciło ,żeby się ruszyć. Niall odwiedzał mnie przez te dni choć miał wywiady i prace w studiu. Czekałam już na wypis razem z chłopakami. "Przepraszam bardzo ,ale chce stąd już wyjść".
Nareszcie czyli po 15 minutach dostałam wypis i mogliśmy ruszyć do domu. W domu o dziwo czekał telewizor, dużo filmów, popcorn i kilka innych pierdołów.
-A, już myślałam ,że zorganizujecie dziką imprezę.
-Mieliśmy taki zamiar ,ale pomyśleliśmy ,że bardziej odpoczniesz przy wieczorze filmowym.
-Aha to wybierzcie coś ,a ja ide się odświeżyć.
-OK
Poszłam na górę i weszłam do pokoju. Czułam się jakby nie było mnie tu przez wieki. Przebrałam się wygodny zestaw http://cassie-ins.blogspot.com/2012/03/zestawy-ubran-cz-8.html ,zaczesałam włosy w koka i zeszłam na dół.
-To co wybieramy ??
-Horror.
-OK
-Bardziej myśleliśmy ,że się przestraszysz.
-Daj spokój. W razie czego Niall będzie blisko.
Zaśmiali się ,a u Horana na twarzy pojawił się rumieniec.
Rozpoczeliśmy oglądanie. Nie było to jakieś straszne ,ale wtuliłam się w Irlandczyka mimowolnie.
"Żyć nie umierać poprostu ". Zakończyliśmy oglądanie około północy. Wszyscy chłopacy usnęli na kanapie więc, nie budząc ich wstałam, przykryłam kocem i poszłam do siebie.
Rano cała 5 wiła się po kuchni.
-Hejka
-Cześć. Dzisiaj pierwszy koncert całej trasy. Mamy nadzieje ,że wybierzesz się z nami.
-Bardzo chętnie. O której ??
-O 17
-Ok.
-My się zmywamy do studia. A ty co będziesz robić ?
-Nie wiem. Z domu raczej nie wychodzę.
-Spoko. Pa do zobaczenia.
-Też waz kocham.
Każdego obdarzyłam buziakiem.
Gdy chłopcy wyszki zjadłam śniadanie i powędrowałam w strone swojej szafy.
W tedy narodziło się pytanie : W co się ubrać ????

------------------------------------------------------
Rozdziały mogą pojawiać się z pewnymi opóźnieniami. Jak wam się to podoba ??

wtorek, 4 lutego 2014

003. "Live like your every day was to be the last"

**- Perspektywa Nialla -**

Stałem w holu czekając na Alex ,gdy przybiegli chłopcy.
-Al miała wypadek !!!!
Nogi się pode mną ugięły. Ale jak ??  Żadne informacje do mnie nie dochodziły ,a w mojej głowie rozpętała się wojna myśli. Przyjaciele wyciągnęli mnie na zewnątrz i pojechaliśmy do szpitala. Poszliśmy ,a raczej pobiegłem pod sale operacyjną gdzie znajdowała się Alex. Czekałem z Liamem na wynik operacji. Trwało to całą wieczność. W końcu wyszedł lekarz i oznajmił :
-Stan pańskiej dziewczyny jest ciężki ,ale stabilny.
-Mogę ją odwiedzić ??
-Dla pana zrobię wyjątek. Tylko 5 minut.
-Dobrze.
Wpuszczono mnie na salę gdzie leżała dziewczyna. Była popodłanczana do różnych monitorów i posiniaczona. Długo jednak przy niej nie zostałem ,ponieważ musiałem wychodzić.

**-Perspektywa Liama -**

Siedziałem z Niallem już 5 godzinę pod salą i czekaliśmy na wieści. Chłopcy pojechali do domu się przespać. Po Horanie było widać zmęczenie. Po zakończeniu operacji i odwiedzeniu Al zaciągałem blondyna do samochodu i pojechaliśmy do domu mijając się z chłopkami. W domu ledwo uspokoiłem irlandczyka który ledwo trzymał się na nogach. Ja zresztą też. Położyłem się spać w salonie ,a chłopak w swoim pokoju. Szybko zasnęłem.
Jakieś 4 godziny później dostałem telefon od Louisa :
-Cześć, Alex się wybudza.
-Ok zaraz tam powinniśmy tam być
-Czekamy
Szybko pobiegłem do sypialni Nialla i przekazałem mu wiadomość :
-Al się wybudza !!
On jak na zawołanie wstał i zaczął się ubierać. W kuchni zarobiłem jeszcze dla nas kanapki i podałem je koledze. Prowadziłem ja ,ponieważ Niall'er był zbyt roztrzepany, zadowolony, wszystko wzięte w calość.

**-Perspektywa Alex-**

Powoli zaczęłam wracać do świata żywych. To dobrze. Obudziłam się w czterech białych ścianach i zaczęło do mnie docierać co się stało.

***RETROSKCJA***

Kierowca zaczął gwałtownie hamować ,a ja modliłam się o cud.
 Niestety zderzenia nie dało się uniknąć.
 Uderzenie było silne.
Z każdą minutą zaczęłam tracić kontakt z rzeczywistością.
 Słyszałam syreny głosy osób.
 Później była tylko ciemność i przeraźliwy ból.

**KONIEC**

Koło mnie cały czas stał Harry :
-Niall zaraz będzie. Odpoczywaj.

Przymknęłam oczy i czekałam na Horana ...

--------------------------------------------------------------------------------------
I co o tym sądzicie ?? Jestem ciekawa waszej opinii. Może macie jakąś propozycje ?? Nowy rozdział może pojawić się z małym opóźnieniem 

poniedziałek, 3 lutego 2014

002. I also have their secrets

Niall pociągnął mnie do samochodu widząc moje zdziwienie. Przez moją głowę przelatywało tysiące myśli. W trakcie jazdy uświadomiłam sobie kilka rzeczy. Ten blondyn to Niall Horan z 1D i jeszcze jedno to ,że on praktycznie uratował moje życie. W milczącej atmosferze jechaliśmy do domu gdzie od razu udałam się do swojego pokoju.
Rano obudziło mnie pukanie do drzwi. Był to Niall.
-Czego chcesz ??
-Chciałem Ci to wszystko teraz wytłumaczyć. Jeśli oczywiście pozwolisz.
-Słucham.
-No pewnie domyśliłaś się już ,że jestem sławnym członkiem zespołu. Nie powiedziałem Tobie całej prawdy bo chciałem chronić Ciebie przed tym wszystkim ... - chłopak zaczął nawijać jak najęty
Nie czekając dłużej pocałowałam Horana tak jak mogłam ,a on odwzajemnił ten gest.
"Uuuuu chyba ktoś tu się zakochał" mówił mój głos w podświadomości. Nie opierałam się temu stwierdzeniu No cóż.
-Każdy ma swoje sekrety
-Cieszę się ,że wszystko sobie wyjaśniliśmy .a teraz zapraszam na śniadanko.
-Z miłą chęcią.
Zeszliśmy na dół trzymając się za ręce na co chłopcy zareagowali głośnym :
-Uuuuuuuu ...
Po tej scenie pałaszowałam śniadanie i razem z całą 5 oglądaliśmy wiadomości ,a w nich   "Piosenkarz Niall Horan znalazł sobie dziewczynę ?? "
Sama sobie mogłam odpowiedzieć na to pytanie ": Tak znalazł =) :"
Teraz mediom będzie najwięcej do tego gdy zostałam "odkryta"
Po zakończonym posiłku poszłam się odświeżyć i ubrałam się w http://zszywka.pl/p/taki-codzienny-wygodny-zestaw--4266965.html . Ten najbardziej mi odpowiadał.
Postanowiłam odnaleźć Nialla i zapytać co będziemy dzisiaj robić.
- Dziś wychodzimy z chłopakami do studia nagrywać nowe kawałki na płytę ,a wieczorem będzie niespodzianka.
-Ok to ja idę na misto.
-Tylko weź okulary przeciwsłoneczne. Max ochroniarz cię zawiezie i pójdzie z tobą bo nie chce by reporterzy ci coś nie zrobili.
-Ok
Z zaskoczeniem ruszyłam  w stronę pokoju umalowałam się lekko i przebrałam w http://stylistki.pl/stroj-wyjsciowy-323761/
Pod domem czekało już auto prowadzone przez wyżej wymienionego ochroniarza.
-Gdzie jedziemy ?? - zapytał
-Do jakiegoś dobrego centrum handlowego .
-Dobrze i jeszcze Niall kazał Ci przekazać kartę płatnicza.
-Miło z jego strony.
Po dojechaniu do wyznaczonego miejsca musieliśmy przecisnąć sie przez cały tłum i dostać do środka. Chodzenie po wszystkich sklepach zajęło mi około pół dnia. W tym czasie kupiłam kilka nowych rzeczy.
W domu czekał na mnie już obiad i wiadomość od blondyna :
"Wieczorem jest gala rozdania nagród i chce byś mi towarzyszyła. W twoim pokoju jest jedna z naszych stylistek Lou która cię przygotuje. Do wieczora. Twój  xNiallx "
Po zjedzeniu wytwornie pysznego obiadu udałam się do pokoju gdzie czekała na mnie Louise.
-Hejka jestem Lou i mam przygotować cię na galę.
-Cześć ja jestem Alex. Możemy zaczynać.
Cała ta akcja trwała co najmniej 2 godziny. Ubrana zostałam w http://www.faslook.pl/collection/stroj-wieczorowy-2/
Pod dom podjechało białe Audi R8.
Razem z kierowcą pojechaliśmy na ceremonię gdzie mają czekać chłopcy. Wszystko szło dobrze do czasu gdy z naprzeciwka jechało auto prosto na nas. Wszystko wydarzyło się szybko. Kierowca nie zdążył uniknąć tego zderzenia.

niedziela, 2 lutego 2014

Nominacja do Libster Award

Po raz pierwszy dostałam nominację do Libster Awdard od
 http://sometimesyoubelieveindreams.blogspot.com/

O co w tym chodzi  ? 

„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który cię nominował. "




PYTANIA
1. Co cię skłoniło do pisania opowiadań  ? 
2. Masz jakieś motto życiowe ?
3. Wstaw swoje zdjęcie ;> ( jeśli chcesz ) 
4. Ulubiony teledysk 2013 roku ? 
5. Masz swojego ulubieńca z 1D ?
6. Prowadzisz jeszcze jakiś inny blog niż ten ? 
7. Jak masz na imię ? 
8. Imię twojej bff ? 
9. Czy jesteś w jakimś fandomie?
10. Twój blog pierwszy raz został nominowany ?
11. Ulubione zdjęcie swojego idola ? 

ODPOWIEDZI
1. Pewnego dnia zaczęłam wymyślać opowiadania i teraz pragnę sie nimi podzielić z innymi.
2.  "Żyj jakby każdy twój dzień był tym ostatnim"
3.  Nie mam tak ładnego by pokazać je publicznie.
4. 1D - SOML
5. To cała 5
6. NIE
7. Joanna
8. Olka
9. Tylko Directioner
10. TAK
11. Ziall


PYTANIA DO BLOGGERÓW KTÓRYCH NOMINUJE
1. Jak masz na imię ?
2  Ile masz lat ?
3. Wstaw zdjęcie swojego ulubieńca
4.  Ulubiona piosenka?
5. Czy jesteś w jakimś fandomie?
6. Jakie jest twoje największe marzenie?
7. Ulubiony kolor?
8. Ulubiony miesiąc w roku?
9. Czy masz jakieś zwierzę?
10. Prowadziłaś kiedyś bloga?
11.Czy spotkasz kiedyś swoich ulubieńców ?

BLOGI KTÓRE NOMINUJE

001. Want does not always have to

Siedziałam sobie w parku. Nie dałam rady już dłużej tak żyć bo tak się nie dało. Właśnie kończyłam list pożegnalny do swoich rodziców
"... Dziękuje wam za te cudowne wszystkie chwile spędzone w waszym towarzystwie. Choć to było piekło Dziękuje ... "
Miałam już brać wszystkie tabletki które zabrałam ze sobą gdy obok mnie usiadł nieznany mi blondyn.
-Dlaczego chcesz to zrobić ??? - zapytał
-Moje życie to nie bajka. Dalej nie mogę tego ciągnąć. Naprawde...
-Wiesz ,ale chcieć nie znaczy zawsze musieć. A poza tym jestem Niall.
-Alex
-To jak idziemy ??
-Gdzie ???
-Zacząć twoje życie od nowa. Przecież sama mówiłaś.
-No tak,a masz jakieś propozycje ?
-Wesołe miasteczko jest niedaleko..
Chłopak nie czekając na moją odpowiedź pociągnął mnie za rękę i po 5 minutach znaleźliśmy się u bram tegoż miejsca. Nigdy nie sądziłam, że takie miejsce może mieć jakiś czar w sobie. Z blondynem spędziłam cały wesoły wieczór. Później zaproponował mi nocleg w domu. Cóż, nie chce wracać do strasznego miejsca w którym się znajdowałam. Chłopak zaprowadził mnie do pokoju i od razu położyłam się spać.

Rano obudziłam się z uczuciem radości jak dotąd mi nieznanej. Zeszłam na dół gdzie siedzieli jacyś chłopcy.
-Cześć Alex. Poznaj to jest : Louis, Zayn, Liam i Harry współlokatorzy.
-Hejka 
-Siemka Alex
-A teraz mam pytanie. Gdzie jest łazienka i kuchnia.
-Zaraz cię oprowadzę.
Blondasek pokazał mi cały dom i wszystko co z nim związane. 
Ten chłopak coś we mnie wzbudził jakieś uczucie które nie potrafiłam nazwać.
Po zjedzeniu śniadania Horan zabrał mnie na miasto żeby się lepiej poznać i zrobić zakupy. Po tej eskapadzie wróciliśmy do domu dopiero wieczorem.
-Wychodzimy na kolację Al - powiedział Niall"er
-Będe za 10 minut na dole
-Ok czekam 
Szybko zajrzałam do toreb z ciuchami i wybrałam jedną 
 https://www.google.pl/search?q=sukienka+wieczorowa&espv=210&es_sm=93&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=1fftUubRN-PB7AbBnoD4CA&ved=0CFMQsAQ&biw=1920&bih=988#facrc=_&imgdii=_&imgrc=s6Pxmabhn_B6KM%253A%3BjEmwPAmjwFD0hM%3Bhttp%253A%252F%252Fgaleria-mody.com.pl%252Fimages%252F46e96b07445f41f4878d8339e34c73b8.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fgaleria-mody.com.pl%252F%253Fpodkat%253D3690%2526site_no%253D6%3B1000%3B1500

Umalowałam się i zeszłam do chłopaka.
-Jak ty ślicznie wyglądasz ...
-Dziękuje ty również. To co idziemy ??
-Jasna zapraszam.
Wsiadłam z chłopakiem do samochodu i odjechaliśmy. Na miejscu okazało się, że dojechaliśmy do luksusowej restauracji. Zastanawiałam się skąd on ma tyle kasy na to wszystko ? Kelner zaprowadził nas do stolika. Znajdował się najgłębiej sali. Ciekawe dlaczego ? Cały wieczór upłynął w miłej atmosferze. Dopiero później zaczęły się schody. Chcieliśmy wyjść z restauracji gdy wokół nas zebrał się tłum fotoreporterów.
What's happening ????


----------------------------------------------------------------------------------
I co o tym sądzicie ?? Licze na komentarze ... =)

sobota, 1 lutego 2014

Bohaterowie


Alex Gonzalez - 19 latka ze splątanymi życiowymi sprawami, która od samego początku musiała radzić sobie sama

Niall Horan - nieprzeciętny 20 latek o uzdolnieniach wokalnych i muzycznych. Ma 4 oddanych przyjaciół


Liam Payn - 20 latek uzdolniony wokalnie, przyjaciel Nialla


Louis Tomilson - 21 letni chłopak uzdolniony jak reszta jego przyjaciół

Zayn Malik - 20 latek mający talent wokalny


Harry Styles - 19 latek czarujący podrywacz kochający śpiewać







Szablon by Selly