czwartek, 21 sierpnia 2014

Ogłoszenie !!

Nowy rozdział zostanie opublikowany w drugim tygodniu września.
 Powodem jest brak weny i czasu. Rozdziały będą pojawiać się co dwa tygodnie ,gdyż piszę dwa blogi.
 Za długie oczekiwanie bardzo przepraszam i postaram się teraz usprawnić dodawanie postów.

sobota, 2 sierpnia 2014

018. Confident

**Później**
Zmierzałam do miejsca ,w którym umówiłam się z bratem. Nie wiem czemu ,ale cały czas czułam ,że mnie ktoś śledzi. każdy krok był w tym wypadku dla mnie na wagę złota. Byłam coraz bliżej i bliżej ,ale wokół mnie rozchodziła się pewna nutka niepokoju. Wyszłam z ostatniej uliczki i już widziałam docelowe miejsce.
Wtem poczułam ogromny ból i później była tylko ciemność.

**Mat**
Spojrzałem na zegarek po raz chyba czwarty. Zbliżała się godzina spotkania. Coś jednak mnie zaniepokoiło. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem jak jakieś czarne BMW odjechał z piskiem opon. Na podjeździe widniała charakterystyczna torba Al. Wybiegłem z kawiarni i zacząłem przeszukiwać jej torebkę. Znalazlem notatnik ,w którym było napisane "Niall" ,a poniżej rząd cyfr numeru telefonu. Szybko wpisałem to w swój telefon i nacisnąłem zieloną słuchawkę. Po kilku sygnałach odezwał się głos chłopaka.
-Tak słucham ?
-Niall. Tu brat Alex. Al została porwana.
-Jak ?
-Jestem na Garden Street 87.
-Zaraz będę - powiedział tylko tyle i się rozłączył.
Czekałem przez 10 minut. Później przyjechał chłopak i wytłumaczyłem mu całą zaistniałą sytuację.  Oboje zaczęliśmy się niepokoić i "Młody" zadzwonił na policję.
Jako ,że zgłoszenie napłynęło od samego Nialla Horana policja zjawiła się w try miga.
Szybko złożyłem zeznania i rozpoczęły się poszukiwania.
Miałem nadzieję ,że szybko się odnajdzie. Cały czas podtrzymywałem Horana na duchu ,aż uświadomiłem sobie ,że muszę racać do domu ,gdyż praca czeka.

**Niall**
Byłem zaskoczony, załamany jak i pełen nadzieji.
Minęły 3 godziny ,a ja miałem dość całego czekania.
Każda minuta ,godzina przeciągała się w nieskończoność. Przy takim tępie zdaję obie sprawy ,ze jednak tak długi nie pociagnę. Co teraz ?

**Alex**
Ocknęłam się w jakimś pomiesczeniu. Powoli otwierałam oczy ,by przyzwyczaić je do światła. Kilka minut później lutrowałam każdy kąt pokoju pragnąc znaleźć tam wskazówkę odnośnie mojego miejsca pobytu. Znajdowałam się w niebieskim niezbyt dużym pokoiku. Jednynym źródłem światła była lampa stojąca obok biurka. Ujrzałam duże metalowe drzwi i cały czas zastanawiałam się jak uciec. Po dłuzszej chwili namysły stwierdziłam jedno "Stąd nie da się uciec..."


Szablon by Selly